"Palą ognie za brodem,
W ogniu płonie mech i pnie.
Oj, Kukało, oj, Kupało,
W ogniu płonie mech i pnie.
(...)
A u naszej wioski wrót
Pląsa dziewcząt korowód.
Oj, Kukało, oj, Kupało,
Pląsa dziewcząt korowód.
(...)"
Siergiej Jesienin, Palą ognie za brodem
W tą noc plecie się wianki, które panny puszczają na wodę aby przyszły/potencjalny mąż mógł je wyłowić. W myśl tradycyjnych wierzeń szybkie wyłowienie wianka wróżyło zamążpójście i pozwalało młodym w ten jeden dzień w roku samemu zaaranżować małżeństwo. Wianek porwany z nurtem - to też szansa na wyjście za mąż lecz później a ten zaplątany w sitowie - staropanieństwo.
Myślę jednak, że wiele z panien i pań (tradycyjnie wianek jako symbol niewinności przeznaczony był dla dziewcząt, nie mężatek), czytających tego bloga chciałoby w tą czy inną noc lub dzień ustroić głowę kwieciem i ziołami.
Sama Noc Kupały jak i Noc Świętojańska połączone obecnie w świadomości naszej w to samo święto dają współcześnie szansę na jeszcze jedną imprezę, często nic wspólnego nie mającą z dawnymi zwyczajami. Zainteresowanych odsyłam do zgłębienia wiedzy na temat tego, jednego z niewielu, świąt wywodzących się ściśle z naszej słowiańskiej tradycji.
Wracając do wianków. Mnie osobiście kojarzą się z latem, łąką i polami, bzyczeniem owadów, uczuciem miękkiej trawy pod stopami i radością. Z dzieciństwem...bo wtedy, kiedy miałam pewnie z 6-7 lat ciocia, która przyjechała ze Szczecina nauczyła mnie plecenia wianka z koniczyny. Wianki z białej i różowej koniczyny oraz z chabrów zrywanych wśród wysokich zbóż - to moje wspomnienia z dzieciństwa.
Poniżej kilka inspirujących zdjęć i tutoriali:
fot. 1,3, 9, 10, 11, 12, 13, 14 Pinterest, 2.
www.ownet.com, 4.
classicbride.blogspot.com,
8. sheepy.me
A teraz kilka tutoriali:
Po kliknięciu: